Autobiografia
Każda historia ma swój początek. To jest nasz …
Zanim przejdę do historii mojego życia, opowiem najpierw o życiu mojej matki – Kursinah, nim wyszła ona za mąż, gdyż ważne jest to, co zdarzyło się jej w tym czasie.
Ibu Kursinah będąc wciąż małą dziewczynką, mieszkała ze swymi rodzicami w Juangi – dzielnicy Surakarty. Rodzice jej pracowali wówczas jako dostawcy materiałów dla utrzymania linii kolejowej Semarang-Solo.
Matka powiedziała mi, że będąc małą dziewczynką często sypiała przy grobie jednego z jej przodków. Rodzice nie pozwalali jej tego robić, ale mimo to czuła przymus chodzenia i spania tam.
Pewnej nocy Ibu Kursinah spała smacznie przy grobie, gdy nagle przeraziło ją nadejście ogromnego tygrysa pokrytego wspaniałym śnieżnobiałym futrem. Matka była przerażona, jednak strach minął, kiedy zorientowała się, że tygrys musiał ją znać, i że – poznała to po sposobie w jaki się zachowywał – był strażnikiem grobu.
Później potwierdzili to starsi, mówiąc, że tygrys widywany czasem przy grobie był jego strażnikiem. Powiedzieli także, iż był to grób księcia Kadilangu – Suryakusumo w Demak. Po tym wydarzeniu matka czuła się o wiele pewniej i sypiała na grobie częściej.
Trwało to dopóki nie dorosła, kiedy to pewnej nocy, gdy spała na grobie, przyśniło jej się, że zażywa kąpieli w świetle wielkim jak światło słońca. Czuła, że światło to przenika w głąb jej istoty. Matka była tak zdziwiona, że zbudziło ją to ze snu.
Według tego, co powiedziała mi matka, jej matka – Masiyah, żona Kiai Karto-Seh – była córką Nyai Singodirono, uciekinierki z Serang-Puguh w Sukarcie. Nyai Singodirono była córką księcia Purbokusomo – syna księcia Suryokusumo z Kadilangu Demak – który był także pochowany na cmentarzu w Juangi Telawah w Sukarcie. Moja matka była także spokrewniona z Raden Ayu Mursiah, bohaterką wojny Dipanegaran, która pochowana jest na Samigaluh Kalon Pengo.
Ojciec mojej matki, Kiai Karto-Seh pochodził z Cirebon i w czasach swej młodości przechodził wciąż z jednej szkoły religijnej do następnej, by głębiej zrozumieć Islam. Przypuszcza się, że był on potomkiem Sułtana Kasepuhan z Cirebon, ale nie ma pewności, czy jest to prawda.
Matka powiedziała mi również, że kiedy rodzice jej przeprowadzili się wraz z nią do Kedungjati, która znajduje się nieopodal Semarang, dom jej ojca – Kiai Karto-Seh – stał blisko domu dziadka Raden Mas Sumowardoyo, który przeniósł się tam z Sukarta. Było to niedługo przed ślubem matki i ojca.
Tuż po ich ślubie, matka zaszła w ciążę. Miała w tym czasie wiele dziwnych snów. Z natury była ona powściągliwa, nie powiedziała więc o tym nikomu, nawet swemu mężowi.
Z nadejściem czerwca 1901 roku dał się słyszeć potężny ryk. Był to odgłos wybuchu Mount Kelud, po którym nastąpił wielki opad popiołów. Jasne i czyste dni stały się czarne jak smoła. Ptaki umierały, a ludzi ogarnęła panika, gdyż przypuszczali, że nadchodzi koniec świata. Moja matka – przeciwnie- czuła się spokojna i bezpieczna, słyszała wewnętrzny głos szepczący, iż niepokojące wydarzenia mają się ku końcowi.
Potem, gdy nadszedł czas porodu, matka ujrzała góry osnute chmurami jak pasem wokół bioder ( jest to na Jawie symbolem nadchodzącego nieszczęścia). W owym czasie wiele dzieci rodziło się i natychmiast umierało. Dopiero wtedy, poczuła ona troskę o swe nienarodzone dziecko.
Szczęśliwie jednak, dzięki łasce Boga Wszechmogącego, urodziła bezpiecznie o 5 rano w sobotę trzeciego dnia Maulud, w roku Dhal, 1831 – lub według kalendarza zachodniego – 22 czerwca 1901. Dziadek i babcia Raden Mas Sumowardoyo byli obecni przy narodzinach. Z uczuciem szczęścia i wdzięczności wobec Boga Wszechmogącego dziadek powiedział: „Dzień dzisiejszy zbiega się z dniem, miesiącem i rokiem narodzin proroka Mahometa, pokój z nim. I dziś w Surakarcie i Yogyakarcie zostanie oddana czterdziestokrotna salwa dla upamiętnienia narodzin proroka, pokój z nim”.
Po umyciu dziecka, dziadek Raden Mas Sumowardoyo posadził je sobie na kolanach i powiedział: „Będę zawsze opiekował się tym dzieckiem i będę zawsze miał je przy sobie”.
Dziecko otrzymało imię Sukarno. Jednak ponieważ było słabego zdrowia, imię to zostało zmienione na Muhamad Subuh przez tajemniczego starego człowieka, którego nikt nie znał. Dziadek zaakceptował zmianę imienia z radością, ponieważ jego znaczenie: świt – odpowiadało dokładnie porze, o której dziecko się narodziło. Od tego czasu dziecko rosło szczęśliwe i zdrowe.
Oto, co moja matka powiedziała mi o moich narodzinach.
Subud jest zgodny ze wszystkimi religiami